Trzy lata temu Lecha Kaczyńskiego popierało dwie trzecie Polaków. Dziś ledwo co czwarty. Gdyby nie było wojny w Gruzji, która dała mu okazję do zademonstrowania osobistej odwagi, byłoby jeszcze gorzej. Dwa lata przed końcem kadencji prezydent sprawia wrażenie, jakby rządził na uchodźstwie.
Lechowi Kaczyńskiemu bliżej do prezydentury takich szefów państwa na emigracji, jak Władysław Raczkiewicz, August Zaleski czy Edward Raczyński niż do Lecha Wałęsy bądź Aleksandra Kwaśniewskiego. Choć to Lech Wałęsa przejął symbole prezydenckiej władzy od ostatniego szefa państwa na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, kontynuacją jest dopiero prezydentura Lecha Kaczyńskiego. I jego wizja państwa najbardziej przypomina koncepcje tamtych trzech wybitnych polityków emigracji.
Więcej możesz przeczytać w 50/2008 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.