Amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton w piątek wyraziła nadzieję, że w ciągu roku na Bliskim Wschodzie może zostać zawarty pokój między Izraelem a Palestyńczykami. Powiedziała nawet więcej: że może powstać niepodległe państwo palestyńskie. Jedno i drugie byłoby cudem, biorąc pod uwagę, że fiaskiem zakończyły się wszystkie poprzednie próby doprowadzenia do trwałego pokoju między dwoma narodami. Odliczanie zacznie się już za kilka dni. 2 września w Waszyngtonie rozpocznie się bliskowschodni szczyt. Obok prezydenta Obamy, premiera Izraela Beniamina Netanjahu i prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa wezmą w nim udział prezydent Egiptu Hosni Mubarak i król Jordanii Abdullah II. Cel wyznaczony przez Hillary Clinton jest szalenie ambitny. Ona sama nie określiła jednak żadnych warunków wstępnych, które mogłyby utrudnić jego osiągnięcie. Nie wspomniała ani o konieczności wstrzymania przez Izrael budowy nowych osiedli na Zachodnim Brzegu Jordanu, ani o potrzebie powrotu przez ten kraj do granic sprzed wojny sześciodniowej w 1967 roku, gdy Izrael zmiażdżył kilka arabskich armii. Warto tylko przypomnieć, że w Waszyngtonie zawarto już jedno porozumienie między Izraelem i Palestyńczykami. Było to również we wrześniu, 17 lat temu. Co było potem? Kolejne zawiedzione nadzieje i kolejne deklaracje o szansach. Więcej o Beniaminie Netanjahu na s. 56.
Francuzi wyrzucają Cyganów
Grupa ponad dwustu Romów została w zeszłym tygodniu odesłana z Francji samolotami do Bułgarii i Rumunii. Francuzi postanowili zlikwidować 300 nielegalnych „obozowisk i squatów" romskich. Prezydent Sarkozy uzasadniał decyzję rządu „względami bezpieczeństwa”. Jak powiedział, nielegalne obozowiska to źródło handlu ludźmi, prostytucji oraz wykorzystywania dzieci. Według francuskich władz do końca tego miesiąca zostanie odesłanych do krajów pochodzenia od 700 do 850 Romów. Akcję skrytykowała Rada Europy, obawiając się, że dojdzie do podsycenia ksenofobicznych nastrojów w innych krajach Europy. – Niektóre grupy i rządy korzystają z kryzysu finansowego, by żerować na lęku wywołanym porównywaniem Romów do przestępców i wybierając na kozła ofiarnego właśnie ich – oświadczył turecki deputowany Mevlűt Çavuşoglu, szef Zgromadzenia Parlamentarnego RE. – To, co dzieje się w Paryżu, oznacza, że powinien powstać europejski program integracji obywateli pochodzenia romskiego – powiedział prezydent Rumunii Traian Băsescu. Prezydent dodał, że rozumie „problemy, które stwarzają znajdujące się w pobliżu francuskich miast obozowiska romskie”, podkreślił jednak, że każdy obywatel zjednoczonej Europy ma „prawo do swobodnego poruszania się po Unii Europejskiej”.
Obama muzułmanin?
Nie wiadomo, czy ewangelicki pastor Franklin Graham popsuł wakacje prezydentowi Obamie, ale na pewno przynajmniej na chwilę popsuł mu nastrój. Syn słynnego amerykańskiego kaznodziei Billy’ego Grahama w szczególny sposób potwierdził, że Obama jest chrześcijaninem. Dał mianowicie do zrozumienia, że na chrześcijaństwo Barack Obama musiał dopiero przejść. Dlaczego? – Obama urodził się jako muzułmanin, jego ojciec był muzułmaninem i nadał synowi muzułmańskie imię (drugie imię prezydenta to Husajn – przyp. red.). Nasiona islamu są przekazywane przez ojca, tak jak nasiona judaizmu przez matkę – powiedział Graham. Do chrześcijańskiej wiary Baracka Obamy pastor odnosi się z wyraźnym sceptycyzmem: – Prezydent mówi, że przyjął Chrystusa. Mówi, że tak zrobił. Nie mampodstaw, by mówić, że tego nie zrobił. Sam Obama powiedział w swoim czasie, że w momencie gdy się urodził, jego ojciec był już ateistą. Opinię pastora Grahama można by zbagatelizować, gdyby nie zaskakujące wyniki najnowszego sondażu. Wynika z niego, że w ciągu roku dwukrotnie wzrósł odsetek Amerykanów przekonanych, że Obama to muzułmanin. Dziś za wyznawcę islamu niezależnie od jego własnych deklaracji uważa Obamę co piąty Amerykanin.
Anglosaskie uniwersytety najlepsze
Harvard jest najlepszym uniwersytetem na świecie – wynika z najnowszego rankingu Academic Ranking of World Universities. Tuż za nim uplasowały się amerykańskie Berkeley i Stanford. Pierwsza dziesiątka należy do Anglosasów, oprócz ośmiu amerykańskich uczelni w top 10 są jeszcze brytyjskie Oxford i Cambridge. W rankingu z roku na rok uwzględnianych jest coraz więcej uczelni chińskich. Najlepszymi uniwersytetami w Azji pozostają uniwersytety japońskie. Niespodziewanie 27. miejsce na świecie zajął Uniwersytet Moskiewski. Od lat w rankingu uwzględnione są tylko dwa polskie uniwersytety – Warszawski i Jagielloński. W tym roku oba znajdują się w czwartej setce. To dość marny wynik. Uniwersytet Karola w Pradze wyprzedza Kraków o kilkadziesiąt miejsc.
Cena bezpieczeństwa
Czy BlackBerry będzie kolejną marką telefonów komórkowych, która straci klientów na rzecz iPhone’a? Sierpniowa premiera nowego modelu BlackBerry zbiegła się z doniesieniami, że Research In Motion (RIM), kanadyjski producent tych telefonów, ugina się pod naciskiem rządów Arabii Saudyjskiej oraz Indii i umożliwi im czytanie e-maili przesyłanych przez posiadaczy telefonu tej marki. RIM gotów jest udostępnić w tych krajach rozwiązania pozwalające służbom specjalnym na kontrolę treści. To nie podoba się dotychczasowym głównym klientom RIM: pracownikom wielkich korporacji. – Klienci korporacyjni obawiają się, że starając się rozwiązać problemy związane z żądaniami rządów, RIM stworzy dziurę w swoim systemie – uważa Scott Sutherland, analityk w Wedbush Securities. RIM usiłuje przekonać największych partnerów, m.in. banki Goldman Sachs i JP Morgan, że BlackBerry pozostanie telefonem doskonale chroniącym przesyłane dane. – Mamy certyfikaty NATO i FBI. Nasze standardy bezpieczeństwa to jeden z głównych czynników decydujących o wyborze BlackBerry – podkreślają przedstawiciele RIM. Tyle że konkurenci znacząco poprawili swoje systemy bezpieczeństwa i coraz częściej działy IT wielkich firm dopuszczają do użytku nie tylko BlackBerry, lecz także m.in. iPhone’a. Symboliczna była decyzja Komisji Europejskiej, która w przetargu na smartfony wybrała ostatnio telefony Apple’a i tajwańskiego HTC, a nie BlackBerry.
Lady Gaga walczy o Twittera
Lady Gaga chce być najpopularniejsza. Również na Twitterze. Właśnie trwa jej walka o tytuł osoby, której wpisy na słynnym mikroblogu śledzi największa rzesza fanów. Jeszcze w miniony piątek najliczniejszym gronem śledzących mogła się pochwalić Britney Spears: zamieszczane przez nią posty śledziło ponad 5,67 mln internautów. Jednak Lady Gaga mocno atakowała: jej grono fanów na Twitterze liczyło zaledwie kilka tysięcy osób mniej (5,66 mln). Według serwisu Famecount.com, zajmującego się obserwowaniem popularności gwiazd w internecie, Lady Gaga jest najpopularniejszą postacią sieci. Jej kanał na YouTube obserwuje ponad 330 tysięcy osób, a grono fanów na Facebooku liczy ponad 16 mln użytkowników.
Piosenkarka zarażała HIV
Niemiecka piosenkarka Nadja Benaissa, gwiazda girlsbandu No Angels, przyznała przed sądem w Darmstadt, że nie informowała swoich partnerów seksualnych, iż jest nosicielką wirusa HIV. Co najmniej jeden z jej kochanków został zakażony i teraz występuje w procesie jako oskarżyciel posiłkowy. – Przepraszam z całego serca. Nie chciałam, żeby mój partner się ode mnie zaraził – mówiła w sądzie 28-latka. Nadja Benaissa przyznała, że uprawiała seks bez zabezpieczeń z co najmniej pięcioma mężczyznami. Niemiecka gwiazda dowiedziała się, że jest nosicielką zabójczego wirusa już w 1999 roku. Lekarz zalecił jej wtedy wykonanie testu na HIV, bo była w ciąży. Została aresztowana przed jednym z solowych koncertów w kwietniu zeszłego roku, spędziła wówczas 10 dni w areszcie. Za zarażenie partnera i narażenie innych na utratę zdrowia grozi jej nawet 10 lat więzienia.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.