Strażnik z fabryki śmierci w Bełżcu żyje spokojnie w małej miejscowości pod Bonn. Był świadkiem w wielu procesach nazistowskich zbrodniarzy. Aż stał się oskarżonym.
Samuel Kunz, numer 3 z Listy Wiesenthala, listy najbardziej poszukiwanych zbrodniarzy nazistowskich. Od kilkudziesięciu lat mieszka w malowniczej miejscowości Wachtberg. Wachtberg w dosłownym tłumaczeniu oznacza „wzgórze strażnicze".
Były strażnik z obozu zagłady w Bełżcu cieszyłby się nadal spokojną emeryturą, gdyby nie proces kolegi sprzed lat z obozu w Trawnikach – Ivana (Johna) Demianiuka, kata z Majdanka.
89-letni Kunz pojawił się niedawno przed sądem w Monachium jako świadek. Jego słowom zaczęli przyglądać się śledczy z Centrali Ścigania Zbrodni Narodowosocjalistycznychw Ludwigsburgu. Kilkanaście dni temu stał się oskarżonym. Jest szansa, że stanie przed sądem.
Więcej możesz przeczytać w 35/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.