Outsider, bokser, poeta, malarz, reżyser, aktor, emigrant. Jerzy Skolimowski znów w natarciu. Jego „Essential Killing” będzie walczyć o Złotego Lwa na festiwalu filmowym w Wenecji.
Nienawidzę tłumu – mawia 74-letni Jerzy Skolimowski, który od kilku lat mieszka w sercu mazurskich lasów. Będzie musiał się przełamać. 6 września podczas festiwalu filmowego w Wenecji odbędzie się światowa premiera jego najnowszego filmu „Essential Killing", na której będzie obecny. Film bierze udział w konkursie głównym festiwalu.
„Essential Killing" to drugi film Skolimowskiego od czasu, gdy wrócił do Polski i po 17-letniej przerwie („Ferdydurke” nakręcił w 1991 roku) przerwał milczenie jako reżyser. Zrealizował wtedy „Cztery noce z Anną” – kameralną, mroczną, nawet brutalną opowieść o niemożliwej do spełnienia miłości osadzoną na polskiej prowincji. Dziś Skolimowski twierdzi, że film potraktowano zbyt nabożnie. – Nie czuję się jeszcze klasykiem weteranem – zapewnia.
Więcej możesz przeczytać w 35/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.