Krzysztof Jackowski nie ma najmniejszej wątpliwości: jest jasnowidzem. I to nie byle jakim lecz jednym z najlepszych na świecie. Wkrótce będzie walczył przed sądem z policją, która zanegowała jego niezwykły dar jasnowidzenia.
Jackowskiego, który kilkanaście dni temu zgłosił się, by pomóc rodzinie zaginionej Iwony Wieczorek z Sopotu, mocno uraziły słowa rzecznika Komendy Głównej Policji. Bo oto on się biedzi i trudzi, przeszukuje razem z matką 19-latki nadmorski teren, na którym ostatni raz kamera miejskiego monitoringu zarejestrowała dziewczynę, a tymczasem rzecznik policji Mariusz Sokołowski bezczelnie twierdzi, że to wszystko na nic. I jeszcze mówi w telewizji, że „w sprawach, które zna, nigdy żaden jasnowidz, w tym pan Krzysztof Jackowski z Człuchowa, nie wniósł żadnych istotnych informacji".
– Jak tak można kłamać! – denerwuje się Jackowski. – Już mnie tak szkalowali poprzedni rzecznicy Komendy Głównej. Wtedy darowałem, ale teraz nie odpuszczę. To postanowione, wytoczę panu Sokołowskiemu proces o zniesławienie – zapowiada. – A na wszystkie przypadki, gdy moje wizje wykorzystywano, mam dowody – mówi.
Więcej możesz przeczytać w 35/2010 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.