Aleksander Kwaśniewski przyczynił się do zasadniczej zmiany świadomości Holocaustu w Polsce Żaden z dotychczasowych przywódców demokratycznej Polski nie okazywał tyle przyjaźni Izraelowi i narodowi żydowskiemu co Aleksander Kwaśniewski. Można go porównać tylko do prof. Władysława Bartoszewskiego - sprawiedliwego wśród narodów świata, honorowego obywatela Izraela. Kiedy formowała się osobowość Kwaśniewskiego, Bartoszewski był już osobą ukształtowaną - w walce z nazizmem i komunizmem. Bartoszewski był więźniem politycznym w PRL, a wcześniej więźniem Auschwitz. Kwaśniewski był w jakimś sensie produktem i beneficjantem PRL. I co ciekawe, te dwie osobowości o tak różnej biografii w swoim stosunku do Żydów i Izraela tak bardzo są podobne. Obaj przyczynili się do tego, że Polska otrząsnęła się z antysyjonizmu, antysemityzmu i polityki antyizraelskiej, która dominowała w czasach komuny.
Tikkun Kwaśniewskiego
W żydowskiej tradycji istnieje pojęcie "tikkun", czyli oczyszczenia duszy i szczerego przyznania się do błędów i niesprawiedliwości wobec innych. Kwaśniewski podjął się ciężkiej pracy "tikkun" - przeciw niesprawiedliwości wobec Żydów i Izraela. Było to intelektualne i moralne wyzwanie,
a nie tylko gest życzliwości, chociaż nie wolno lekceważyć też owego gestu.
Kwaśniewski współtworzył atmosferę przyjaźni w stosunkach z Żydami i Izraelem, tworzył dobry klimat swoimi przemówieniami i spotkaniami. Robił to podczas uroczystości w Auschwitz, gdzie chadzał obok prezydentów Izraela. Robił to, przemawiając na konferencji w Sztokholmie w 2000 r., podczas uroczystości w Jedwabnem w 2001 r., spotykając się z przedstawicielami gmin żydowskich w Stanach Zjednoczonych i w Izraelu czy podczas odbierania tytułu doktora honoris causa Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie w 2004 r. Byłem świadkiem tych wydarzeń i czułem szczerość, serdeczność oraz otwartość tego człowieka, mającego odwagę potępić okropny stosunek części jego rodaków wobec narodu żydowskiego podczas II wojny światowej i po jej zakończeniu.
Jako uczestnik spotkań Kwaśniewskiego z izraelskimi przywódcami - prezydentem Kacawem czy byłymi premierami Peresem i Barakiem - mogę zaświadczyć, że prezydent Kwaśniewski był bardzo zaangażowany w działania, które doprowadziły do zbliżenia Polski i Izraela. Kiedy byłem ambasadorem w Warszawie, zauważyłem, że przywiązywał on wielką wagę do polsko-izraelskich stosunków, że budował mosty przez rzeki krwi, które kiedyś nas rozdzieliły. Jego wkład w obalanie kalek w świadomości naszych narodów jest znaczący.
Prezydent Kwaśniewski przyczynił się do zasadniczej zmiany świadomości Holocaustu w Polsce. To pomogło w oczyszczeniu historii z kłamstw, w tym, że dzisiaj w Polsce antysemityzm jest potępiany. Mając na uwadze te zasługi, trzeba też zauważyć, że nie potrafił on doprowadzić do przyjęcia ustawy o zwrocie żydowskich majątków ich właścicielom i spadkobiercom.
Wielka naprawa
Zmiany w stosunkach polsko-żydowskich zapoczątkował już prezydent Lech Wałęsa, choćby przemawiając w 1992 r. w Knesecie. Do tych zmian przyczynił też, oczywiście, papież Jan Paweł II, który zainicjował naprawę stosunków między Żydami a Kościołem katolickim. Kiedy więc Kwaśniewski wprowadził się do Pałacu Prezydenckiego, stosunki między Polakami i Żydami były już nieporównanie lepsze od tych z lat 60., czy nawet z początku lat 80. Trzeba przyznać, że Kwaśniewski wysoko podniósł poprzeczkę w relacjach obu narodów. Jego zasługą jest powszechne uznanie political correctness w mówieniu o Żydach.
Pozytywne zmiany dokonują się zresztą nie tylko na poziomie władz państwowych, ale również w miastach i miasteczkach. Przejawia się to choćby w tym, że w wielu miejscach remontowane są kirkuty i synagogi, że rozwija się współpraca ekonomiczna i kulturalna z Żydami i Izraelem. Prezydentowi Kwaśniewskiemu trzeba oddać, iż patronuje tej współpracy, często ją inspiruje. Można mieć nadzieję, że z tej drogi pojednania i zrozumienia między Polakami i Żydami nigdy już nie zejdziemy.
Fot. M. Stelmach
W żydowskiej tradycji istnieje pojęcie "tikkun", czyli oczyszczenia duszy i szczerego przyznania się do błędów i niesprawiedliwości wobec innych. Kwaśniewski podjął się ciężkiej pracy "tikkun" - przeciw niesprawiedliwości wobec Żydów i Izraela. Było to intelektualne i moralne wyzwanie,
a nie tylko gest życzliwości, chociaż nie wolno lekceważyć też owego gestu.
Kwaśniewski współtworzył atmosferę przyjaźni w stosunkach z Żydami i Izraelem, tworzył dobry klimat swoimi przemówieniami i spotkaniami. Robił to podczas uroczystości w Auschwitz, gdzie chadzał obok prezydentów Izraela. Robił to, przemawiając na konferencji w Sztokholmie w 2000 r., podczas uroczystości w Jedwabnem w 2001 r., spotykając się z przedstawicielami gmin żydowskich w Stanach Zjednoczonych i w Izraelu czy podczas odbierania tytułu doktora honoris causa Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie w 2004 r. Byłem świadkiem tych wydarzeń i czułem szczerość, serdeczność oraz otwartość tego człowieka, mającego odwagę potępić okropny stosunek części jego rodaków wobec narodu żydowskiego podczas II wojny światowej i po jej zakończeniu.
Jako uczestnik spotkań Kwaśniewskiego z izraelskimi przywódcami - prezydentem Kacawem czy byłymi premierami Peresem i Barakiem - mogę zaświadczyć, że prezydent Kwaśniewski był bardzo zaangażowany w działania, które doprowadziły do zbliżenia Polski i Izraela. Kiedy byłem ambasadorem w Warszawie, zauważyłem, że przywiązywał on wielką wagę do polsko-izraelskich stosunków, że budował mosty przez rzeki krwi, które kiedyś nas rozdzieliły. Jego wkład w obalanie kalek w świadomości naszych narodów jest znaczący.
Prezydent Kwaśniewski przyczynił się do zasadniczej zmiany świadomości Holocaustu w Polsce. To pomogło w oczyszczeniu historii z kłamstw, w tym, że dzisiaj w Polsce antysemityzm jest potępiany. Mając na uwadze te zasługi, trzeba też zauważyć, że nie potrafił on doprowadzić do przyjęcia ustawy o zwrocie żydowskich majątków ich właścicielom i spadkobiercom.
Wielka naprawa
Zmiany w stosunkach polsko-żydowskich zapoczątkował już prezydent Lech Wałęsa, choćby przemawiając w 1992 r. w Knesecie. Do tych zmian przyczynił też, oczywiście, papież Jan Paweł II, który zainicjował naprawę stosunków między Żydami a Kościołem katolickim. Kiedy więc Kwaśniewski wprowadził się do Pałacu Prezydenckiego, stosunki między Polakami i Żydami były już nieporównanie lepsze od tych z lat 60., czy nawet z początku lat 80. Trzeba przyznać, że Kwaśniewski wysoko podniósł poprzeczkę w relacjach obu narodów. Jego zasługą jest powszechne uznanie political correctness w mówieniu o Żydach.
Pozytywne zmiany dokonują się zresztą nie tylko na poziomie władz państwowych, ale również w miastach i miasteczkach. Przejawia się to choćby w tym, że w wielu miejscach remontowane są kirkuty i synagogi, że rozwija się współpraca ekonomiczna i kulturalna z Żydami i Izraelem. Prezydentowi Kwaśniewskiemu trzeba oddać, iż patronuje tej współpracy, często ją inspiruje. Można mieć nadzieję, że z tej drogi pojednania i zrozumienia między Polakami i Żydami nigdy już nie zejdziemy.
Fot. M. Stelmach
Więcej możesz przeczytać w 27/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.