Rozmowa z Andrzejem Mikoszem, ministrem skarbu państwa
"Wprost": Liderom PiS nie przeszkadza, że pracował pan w kancelarii Weil, Gotshal & Manges, która obsługiwała PZU Życie, gdy szefował mu Grzegorz Wieczerzak?
Andrzej Mikosz: Owszem, PZU Życie było dużym klientem WGM. Ale ja pracowałem przy jednym projekcie dotyczącym wprowadzenia PZU na giełdę. Nic więcej. Z Grzegorzem Wieczerzakiem rozmawiałem raz - o pełnomocnictwie na walne zgromadzenie akcjonariuszy Stomilu Olsztyn.
- Czytał pan raport z prac komisji śledczej badającej aferę Orlenu?
- Nie.
- Tam mówi się o nieprawidłowościach w upublicznieniu pakietu akcji menedżerskich. Pan, w ramach pracy w kancelarii WGM, brał udział w realizacji tego projektu. Zbigniew Wassermann uważa, że mogło to prowadzić do "uwłaszczenia się zarządu" Orlenu na firmie.
- Nie mogę się zgodzić z tak sformułowanymi ocenami. Nazwanie tego uwłaszczeniem to przesada, bo mówimy o puli 2 proc. akcji. Nie jest to cyfra, która nie mieści się w standardach rynkowych.
- Wcześniej współtworzył pan kancelarię Głowacki, Grynhoff, Hałaziński, Mikosz, która m.in. świadczyła usługi dla Jana Łuczaka, przyjaciela premiera.
- Tak, pracowaliśmy dla niego. Zetknąłem się z nim także w czasie studiów. Od dawna nie utrzymujemy kontaktu. Łuczak nawet nie zapłacił mi do dzisiaj jakichś faktur. Nie można oceniać prawnika przez pryzmat jego klientów czy ludzi, z którymi wchodzi w relacje w związku z wykonywaniem zawodu. Jestem człowiekiem z rynku, na którym funkcjonują różni ludzie. Wiele z tych osób znam. Podstawową kwestią związaną z funkcją społeczną, jaką dotychczas pełniłem na rynku, jest to, by nie zaciągać zobowiązań, które niszczyłyby moją niezależność jako doradcy. Ja takich zobowiązań nie mam. Na zasadzie cytowania przykładów różnych transakcji czy wymieniania klientów można by wyłączyć wielu znakomitych prawników, bo ci najlepsi byli na przykład zaangażowani w konflikt wokół BIG Banku Gdańskiego. Takie jest życie. Nie rozumiem problemu. Oceniajcie mnie poprzez decyzje, które będę podejmował.
Rozmawiali Grzegorz Indulski
Jarosław Jakimczyk
Andrzej Mikosz: Owszem, PZU Życie było dużym klientem WGM. Ale ja pracowałem przy jednym projekcie dotyczącym wprowadzenia PZU na giełdę. Nic więcej. Z Grzegorzem Wieczerzakiem rozmawiałem raz - o pełnomocnictwie na walne zgromadzenie akcjonariuszy Stomilu Olsztyn.
- Czytał pan raport z prac komisji śledczej badającej aferę Orlenu?
- Nie.
- Tam mówi się o nieprawidłowościach w upublicznieniu pakietu akcji menedżerskich. Pan, w ramach pracy w kancelarii WGM, brał udział w realizacji tego projektu. Zbigniew Wassermann uważa, że mogło to prowadzić do "uwłaszczenia się zarządu" Orlenu na firmie.
- Nie mogę się zgodzić z tak sformułowanymi ocenami. Nazwanie tego uwłaszczeniem to przesada, bo mówimy o puli 2 proc. akcji. Nie jest to cyfra, która nie mieści się w standardach rynkowych.
- Wcześniej współtworzył pan kancelarię Głowacki, Grynhoff, Hałaziński, Mikosz, która m.in. świadczyła usługi dla Jana Łuczaka, przyjaciela premiera.
- Tak, pracowaliśmy dla niego. Zetknąłem się z nim także w czasie studiów. Od dawna nie utrzymujemy kontaktu. Łuczak nawet nie zapłacił mi do dzisiaj jakichś faktur. Nie można oceniać prawnika przez pryzmat jego klientów czy ludzi, z którymi wchodzi w relacje w związku z wykonywaniem zawodu. Jestem człowiekiem z rynku, na którym funkcjonują różni ludzie. Wiele z tych osób znam. Podstawową kwestią związaną z funkcją społeczną, jaką dotychczas pełniłem na rynku, jest to, by nie zaciągać zobowiązań, które niszczyłyby moją niezależność jako doradcy. Ja takich zobowiązań nie mam. Na zasadzie cytowania przykładów różnych transakcji czy wymieniania klientów można by wyłączyć wielu znakomitych prawników, bo ci najlepsi byli na przykład zaangażowani w konflikt wokół BIG Banku Gdańskiego. Takie jest życie. Nie rozumiem problemu. Oceniajcie mnie poprzez decyzje, które będę podejmował.
Rozmawiali Grzegorz Indulski
Jarosław Jakimczyk
Więcej możesz przeczytać w 46/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.