Irvine Welsh napisał niezłą powieść, której jednak daleko do poziomu kultowej "Trainspotting". Szkot wciąż żyje więc w cieniu swojego głośnego debiutu, którego sprzedaż przekroczyła milion egzemplarzy. Akcja "Sekrety sypialni mistrzów kuchni" jest wartka, postaci dobrze skonstruowane, finał dość zaskakujący, a wulgaryzmów i seksu dużo jest tu mniej niż w poprzednich dziełach Welsha. Dwójka bohaterów to pracownicy biura inspekcji restauracji, którzy pałają do siebie niepohamowaną niechęcią. Jeden z nich to alkoholik hulaka, który w każdym napotkanym kucharzu widzi swojego nieznanego ojca, drugi to grzeczny abstynent, żyjący w świecie gier komputerowych i skrycie marzący o inicjacji seksualnej. Ich wrogość przybiera taką siłę, że przenosi się w sferę pozaziemską - do akcji wkraczają tajemnicze moce. W powieści tradycyjnie znalazł się szczegółowy portret społeczno-krajobrazowy współczesnego Edynburga oraz barwne opisy pijackich maratonów wraz z ich opłakanymi skutkami. W tym Welsh wciąż nie ma sobie równych.
Irvine Welsh, "Sekrety sypialni mistrzów kuchni", Vis-A-Vis Etiuda
Więcej możesz przeczytać w 9/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.