Polak, Czech - dwa bratanki
Lecha Kaczyńskiego pomylono kiedyś w Izraelu z Tedem Kaczyńskim, unabomberem. Na Węgrzech wydrukowano przepustki na wizytę prezydenta Filipa Kaczyńskiego. Tylko Czesi nie mają takich problemów. I to Czesi najczęściej widują prezydenta i premiera RP. Pod koniec stycznia prezydent Vaclav Klaus był w Warszawie. Kilka tygodni później przyjechał do Polski premier Mirek Topolanek. W Polsce był też marszałek czeskiego Senatu, były spotkania w ramach Grupy Wyszehradzkiej, UE, NATO i wizyty naszego prezydenta i szefa rządu w Pradze. Między przywódcami obu krajów kwitnie nie udawana przyjaźń. Mówi się o "wspólnym sposobie myślenia" i "doświadczeniu historycznym", "polskiej hardości" i "czeskim porządku". Najbardziej jednak zbliżają ich do siebie Władimir Putin, zła prasa na Zachodzie, eurokonstytucja i amerykańska tarcza antyrakietowa.
Więcej możesz przeczytać w 9/2007 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.