Recepta na cud gospodarczy: obciąć wydatki socjalne, zainwestować w edukację
Na początku lat 90. bezrobocie w Finlandii wynosiło 20 proc., import był o połowę wyższy od eksportu, a dochód narodowy w 1991 r. zmniejszył się aż o 6,3 proc. w porównaniu z poprzednim. Na tegorocznym Światowym Forum Gospodarczym Finlandię uznano za najlepsze na świecie miejsce do inwestowania. To państwo jest też najbardziej zaawansowanym technologicznie krajem, a tamtejsza gospodarka pod względem konkurencyjności ustępuje jedynie gospodarce USA.
Awansowi Finlandii na pierwsze miejsca w światowych rankingach gospodarczych towarzyszy inny niezwykły sukces: efekty nauczania szkolnego w tym kraju oceniono najwyżej na świecie. Dzisiaj w Finlandii nie ma już śladów po katastrofie sprzed dziesięciu lat: w 2001 r. wartość eksportu produktów zaawansowanych technologicznie przerosła całość fińskiego eksportu z roku 1990.
Pożytki z sauny
7,8 proc. Finów nie ma pracy. W ciągu sześciu pierwszych miesięcy 2002 r. zbankrutowało 1490 firm - tak sceptycy studzą zapały entuzjastów "fińskiego cudu" gospodarczego. Tymczasem w porównaniu z chorobą toczącą gospodarki większości innych krajów europejskich problemy Finlandii to lekka postać grypy. Finowie nadal przodują w najważniejszych rankingach gospodarczych. Co takiego zrobili Finowie, że prawie nie obchodzi ich dekoniunktura w światowej gospodarce? Przede wszystkim postanowili gruntownie zmodernizować kraj. W czasach gdy społeczeństwo ubożało, najtrudniej było zmniejszać wydatki na cele socjalne. Tarja Halonen, prezydent Finlandii, wywodząca się z ruchu związkowego, stwierdziła: "Postanowiliśmy wydawać mniej na cele socjalne, jednocześnie musieliśmy zwiększyć wydatki na inwestycje i nowe technologie. Musieliśmy ponieść ofiary, to i owo przemyśleć w saunie". W tejże fińskiej saunie budżet został "odchudzony" o 30 proc. sztywnych wydatków na cele socjalne!
Nauka łowienia ryb
W gronie twórców fińskiego sukcesu gospodarczego miejsce zajmują szkoła i nauczyciele. Obcinając drastycznie wydatki na cele socjalne, państwo zainwestowało w system oświaty - zamiast zagwarantować każdemu przydział ryb, nauczyło obywateli, jak je łowić. Reformę, którą Polacy odłożyli na sam koniec, Finowie zrobili na początku. Tarja Halonen mówi wprost: "Fundamentem szybkiego wzrostu gospodarczego jest nasz bardzo efektywny system edukacji". Symbolem sukcesów fińskiego szkolnictwa jest Linus Torvalds, programista, który jeszcze jako student stworzył świetny system operacyjny Linux, zagrażający dominacji Windows Billa Gatesa.
Jest jeszcze jeden czynnik, który pomógł Finlandii wspiąć się na pierwsze miejsca w rankingach gospodarczych. Finowie są najmniej skorumpowanym narodem na świecie - wynika z raportu Transparency International z końca sierpnia 2002 r. Polska zaś zajmuje w tym raporcie dalekie 45. miejsce. Nic dziwnego, że największe koncerny inwestują w Finlandii, mimo że nie ma tam raju podatkowego. Tarja Halonen komentuje: "Firmy mogą mieć pewność, że u nas nikt bezprawnie nie wzbogaci się ich kosztem".
Autor jest pracownikiem naukowym Akademii Świętokrzyskiej w Kielcach, specjalistą w dziedzinie międzynarodowych stosunków gospodarczych.
Więcej możesz przeczytać w 45/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.