Naukowcy piszą Najnowszy Testament
Być może odnaleziono najwcześniejszy dowód życia Jezusa Chrystusa. Jest nim datowana na 63 rok naszej ery urna o długości pięćdziesięciu centymetrów, na której widnieje aramejska inskrypcja "Jakub, syn Józefa, brat Jezusa". Jak twierdzi badający znalezisko André Lamaire, naukowiec z paryskiej Sorbony, jest prawdopodobne, że w urnie spoczywały prochy Jakuba, brata Jezusa z Nazaretu.
Od lat 20. do lat 70 n.e. rozpowszechnioną formą pochówku wśród Żydów było składanie ciała w zagrodzonej jaskini. Po roku kości zmarłego umieszczano w urnie. Według żyjącego w I wieku historyka, brat Jezusa - Jakub - został ukamienowany w roku 62. To oznaczałoby, że jego szczątki złożono w urnie w 63 r. Lamaire, analizując inskrypcję na urnie, jej styl i umiejscowienie poszczególnych słów, doszedł do wniosku, że urna pochodzi właśnie z tego okresu.
Naukowcy z Geological Survey of Israel po zbadaniu urny też nie znaleźli dowodów podważających zaproponowaną przez francuskiego uczonego datę jej powstania. Przeprowadzone przez nich badania laboratoryjne potwierdziły, że pochodzi z okolic Jerozolimy, a struktura warstwy osadu na jej powierzchni wskazuje, iż powstał on w jaskini. Na urnie nie znaleziono też śladów, które mogłyby pochodzić ze współczesności.
Kim był Jakub?
Ojciec Marek Baraniak, jezuita i biblista, ma zastrzeżenia dotyczące daty powstania urny i jej jerozolimskiego pochodzenia. Zwraca też uwagę, że zbieżność imion nie oznacza jeszcze tożsamości wymienionych osób. Ponadto w epoce Jezusa słowo "brat" miało szersze znaczenie niż obecnie i mogło oznaczać kuzyna, dalszego krewnego, a nawet przyjaciela.
Lamaire przyznaje, że nie można udowodnić, że Jezus wymieniony w inskrypcji rzeczywiście jest Chrystusem, biblijnym Zbawicielem. Takie imiona, jak Jezus, Jakub i Józef, były wówczas bardzo popularne. W tamtym czasie jednak w Jeruzalem - według szacunków francuskiego badacza - nie więcej niż dwudziestu mężczyzn o imieniu Jakub mogło mieć brata Jezusa i ojca Józefa. Ponadto umieszczanie na urnie imienia brata zmarłego było niezwykle rzadkie i postępowano tak tylko w wypadku ludzi bardzo znanych i ważnych.
Wątpliwości dotyczą też pochodzenia Jakuba. Według niektórych źródeł, był on synem Kleofasa i Marii, siostry matki Jezusa. Według innych - synem Józefa z wcześniejszego małżeństwa (Józef nim pojął za żonę Marię, miał zostać wdowcem). Jakub przyjął naukę Chrystusa dopiero po jego zmartwychwstaniu. Stał się wówczas przywódcą wspólnoty jerozolimskiej. Zyskał wielkie poważanie i nazywany był, obok Piotra i Jana, jednym z filarów Kościoła. Zginął męczeńską śmiercią, ukamienowany na rozkaz należącego do stronnictwa saduceuszy arcykapłana Annasza II.
Relikwie
Urna Jakuba to jedno z bardzo rzadkich znalezisk związanych z postaciami znanymi z Nowego Testamentu. Najsłynniejszą relikwią jest budzące zagorzałe dyskusje płótno o wymiarach 4,36 x 1,10 m, którym - zgodnie z wierzeniami chrześcijan - Chrystus był owinięty w grobie. Według tekstów z I i II w., płótno, noszące obecnie nazwę całunu turyńskiego, było przechowywane w Jerozolimie przez wspólnotę chrześcijańską. Po zdobyciu Jerozolimy przez Arabów całun złożono w skarbcu cesarskim w Konstantynopolu. Wywieziony do Francji po zajęciu Konstantynopola przez krzyżowców stał się własnością rodziny de Toncy. Od 1578 r. całun spoczywa w katedrze św. Jana Chrzciciela w Turynie.
Całun turyński jest dla wielu namacalnym dowodem życia, śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Jest też przedmiotem badań naukowców z całego świata. Dotychczas stwierdzono, że najprawdopodobniej pochodzi z czasów Chrystusa i widnieją na nim dwa rodzaje śladów - odbicie konturów ciała oraz ślady ran na kończynach, opuchniętej twarzy, zmiażdżonego nosa i ran po koronie cierniowej. Inny przedmiot, ściśle związany z Chrystusem i jego męczeńską śmiercią, to chusta, którą św. Weronika miała podać Jezusowi w czasie drogi przed ukrzyżowaniem. Na chuście miało pozostać odbicie twarzy Chrystusa. Relikwia znajduje się obecnie w Bazylice św. Piotra w Rzymie.
Prawie czterdzieści lat temu znaleziono inskrypcję wymieniającą Poncjusza Piłata. W 1990 r. odkryto grób Kaifasza, arcykapłana odpowiedzialnego za skazanie Jezusa. W ubiegłym roku natomiast analiza DNA wyizolowanego z zęba potwierdziła, że ciało spoczywające w kościele św. Justyny w Padwie należy najprawdopodobniej do św. Łukasza Ewangelisty, autora trzeciej ewangelii Dziejów Apostolskich.
Syn Boga
Twórcy programu "Syn Boga", emitowanego przez BBC, wykorzystując techniki stosowane w badaniach sądowych, stworzyli prawdopodobny wizerunek Jezusa na podstawie czaszki Żyda żyjącego w I wieku naszej ery. Uzyskany obraz niewiele ma wspólnego z delikatnymi rysami znanymi z dzieł artystów. Eksperci są zgodni, że skóra Jezusa musiała być ciemna, typowa dla mieszkańców obszaru, na którym żył.
Dlaczego więc Jezusa przedstawiano inaczej? Europejczykom ludzie o ciemnej karnacji kojarzyli się z niewiernymi. Artystów chcących stworzyć obraz Zbawiciela inspirowały też relikwie, takie jak całun turyński czy chusta Weroniki, i oczywiście własne wyobrażenia. Być może wkrótce badania rzucą nowe światło na historię spisaną w Piśmie Świętym, tworząc swego rodzaju... Najnowszy Testament.
Od lat 20. do lat 70 n.e. rozpowszechnioną formą pochówku wśród Żydów było składanie ciała w zagrodzonej jaskini. Po roku kości zmarłego umieszczano w urnie. Według żyjącego w I wieku historyka, brat Jezusa - Jakub - został ukamienowany w roku 62. To oznaczałoby, że jego szczątki złożono w urnie w 63 r. Lamaire, analizując inskrypcję na urnie, jej styl i umiejscowienie poszczególnych słów, doszedł do wniosku, że urna pochodzi właśnie z tego okresu.
Naukowcy z Geological Survey of Israel po zbadaniu urny też nie znaleźli dowodów podważających zaproponowaną przez francuskiego uczonego datę jej powstania. Przeprowadzone przez nich badania laboratoryjne potwierdziły, że pochodzi z okolic Jerozolimy, a struktura warstwy osadu na jej powierzchni wskazuje, iż powstał on w jaskini. Na urnie nie znaleziono też śladów, które mogłyby pochodzić ze współczesności.
Kim był Jakub?
Ojciec Marek Baraniak, jezuita i biblista, ma zastrzeżenia dotyczące daty powstania urny i jej jerozolimskiego pochodzenia. Zwraca też uwagę, że zbieżność imion nie oznacza jeszcze tożsamości wymienionych osób. Ponadto w epoce Jezusa słowo "brat" miało szersze znaczenie niż obecnie i mogło oznaczać kuzyna, dalszego krewnego, a nawet przyjaciela.
Lamaire przyznaje, że nie można udowodnić, że Jezus wymieniony w inskrypcji rzeczywiście jest Chrystusem, biblijnym Zbawicielem. Takie imiona, jak Jezus, Jakub i Józef, były wówczas bardzo popularne. W tamtym czasie jednak w Jeruzalem - według szacunków francuskiego badacza - nie więcej niż dwudziestu mężczyzn o imieniu Jakub mogło mieć brata Jezusa i ojca Józefa. Ponadto umieszczanie na urnie imienia brata zmarłego było niezwykle rzadkie i postępowano tak tylko w wypadku ludzi bardzo znanych i ważnych.
Wątpliwości dotyczą też pochodzenia Jakuba. Według niektórych źródeł, był on synem Kleofasa i Marii, siostry matki Jezusa. Według innych - synem Józefa z wcześniejszego małżeństwa (Józef nim pojął za żonę Marię, miał zostać wdowcem). Jakub przyjął naukę Chrystusa dopiero po jego zmartwychwstaniu. Stał się wówczas przywódcą wspólnoty jerozolimskiej. Zyskał wielkie poważanie i nazywany był, obok Piotra i Jana, jednym z filarów Kościoła. Zginął męczeńską śmiercią, ukamienowany na rozkaz należącego do stronnictwa saduceuszy arcykapłana Annasza II.
Relikwie
Urna Jakuba to jedno z bardzo rzadkich znalezisk związanych z postaciami znanymi z Nowego Testamentu. Najsłynniejszą relikwią jest budzące zagorzałe dyskusje płótno o wymiarach 4,36 x 1,10 m, którym - zgodnie z wierzeniami chrześcijan - Chrystus był owinięty w grobie. Według tekstów z I i II w., płótno, noszące obecnie nazwę całunu turyńskiego, było przechowywane w Jerozolimie przez wspólnotę chrześcijańską. Po zdobyciu Jerozolimy przez Arabów całun złożono w skarbcu cesarskim w Konstantynopolu. Wywieziony do Francji po zajęciu Konstantynopola przez krzyżowców stał się własnością rodziny de Toncy. Od 1578 r. całun spoczywa w katedrze św. Jana Chrzciciela w Turynie.
Całun turyński jest dla wielu namacalnym dowodem życia, śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Jest też przedmiotem badań naukowców z całego świata. Dotychczas stwierdzono, że najprawdopodobniej pochodzi z czasów Chrystusa i widnieją na nim dwa rodzaje śladów - odbicie konturów ciała oraz ślady ran na kończynach, opuchniętej twarzy, zmiażdżonego nosa i ran po koronie cierniowej. Inny przedmiot, ściśle związany z Chrystusem i jego męczeńską śmiercią, to chusta, którą św. Weronika miała podać Jezusowi w czasie drogi przed ukrzyżowaniem. Na chuście miało pozostać odbicie twarzy Chrystusa. Relikwia znajduje się obecnie w Bazylice św. Piotra w Rzymie.
Prawie czterdzieści lat temu znaleziono inskrypcję wymieniającą Poncjusza Piłata. W 1990 r. odkryto grób Kaifasza, arcykapłana odpowiedzialnego za skazanie Jezusa. W ubiegłym roku natomiast analiza DNA wyizolowanego z zęba potwierdziła, że ciało spoczywające w kościele św. Justyny w Padwie należy najprawdopodobniej do św. Łukasza Ewangelisty, autora trzeciej ewangelii Dziejów Apostolskich.
Syn Boga
Twórcy programu "Syn Boga", emitowanego przez BBC, wykorzystując techniki stosowane w badaniach sądowych, stworzyli prawdopodobny wizerunek Jezusa na podstawie czaszki Żyda żyjącego w I wieku naszej ery. Uzyskany obraz niewiele ma wspólnego z delikatnymi rysami znanymi z dzieł artystów. Eksperci są zgodni, że skóra Jezusa musiała być ciemna, typowa dla mieszkańców obszaru, na którym żył.
Dlaczego więc Jezusa przedstawiano inaczej? Europejczykom ludzie o ciemnej karnacji kojarzyli się z niewiernymi. Artystów chcących stworzyć obraz Zbawiciela inspirowały też relikwie, takie jak całun turyński czy chusta Weroniki, i oczywiście własne wyobrażenia. Być może wkrótce badania rzucą nowe światło na historię spisaną w Piśmie Świętym, tworząc swego rodzaju... Najnowszy Testament.
Więcej możesz przeczytać w 45/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.