Kawa zawiera więcej substancji chroniących przed rakiem niż czerwone wino, owoce czy czekolada
Kawa pozwala nie tylko przetrwać długie noce na modlitwach i dodaje sił wojownikom podczas walk, ale ma również zbawienny wpływ na nasze ciało" - przekonywał już w 1592 r. włoski botanik i lekarz, Prosper d'Alpino. Poznał on zalety kawy, towarzysząc weneckiemu poselstwu do Egiptu. Na początku XVIII wieku podręczniki medyczne wymieniały kawę jako znakomity lek na schorzenia przewodu pokarmowego. Z najnowszych badań wynika, że picie kawy nie tylko nie powoduje nadciśnienia, ale wręcz zmniejsza ryzyko choroby niedokrwiennej serca.
Wypijanie dwóch, czterech filiżanek kawy dziennie rozszerza tętnice wieńcowe i zwiększa przepływ krwi - wykazały badania, których wyniki zaprezentowano w "Journal of Epidemiology and Community Health". Zawarte w kawie polifenole chronią śródbłonek tętnic przed uszkodzeniem, neutralizują ataki wolnych rodników na ścianki naczyń i zmniejszają wewnątrznaczyniowe stany zapalne. Kawa jest też najlepszym lekiem dla osób, których dieta jest uboga w witaminy - stwierdzili uczeni podczas tegorocznej konferencji American Chemical Society.
Kawa na raka
Ponad połowa Polaków codziennie wypija przynajmniej jedną filiżankę kawy. Jak mówi tureckie przysłowie, najlepiej rozjaśnia umysł kawa "czarna jak piekło, mocna jak śmierć i słodka jak miłość". Nie potwierdziły się obawy, że mocna kawa zwiększa ryzyko zachorowania na raka. Z najnowszych badań wynika, że zawiera ona więcej substancji chroniących przed nowotworami, tzw. przeciwutleniaczy, niż owoce, czerwone wino, czekolada i zielona herbata.
Amerykański toksykolog James Coughlin zebrał wyniki 24 badań dowodzących, że kawosze o 25 proc. rzadziej niż inni chorują na raka jelita grubego i wątroby. Działanie antyrakowe mają nie tylko należące do przeciwutleniaczy polifenole, ale też kofeina. - Wiąże ona wolne rodniki, których nadmiar powoduje uszkodzenia DNA - tłumaczy prof. Zbigniew Janeczko, farmakolog z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Polifenole zaś niszczą komórki nowotworowe, hamują proces tworzenia się naczyń krwionośnych koniecznych do rozwoju nowotworów i blokują działanie enzymów odpowiedzialnych za uzłośliwienie nowotworów oraz powstawanie przerzutów.
Kawa na alergię
Kofeina zawarta w kawie (arabica zawiera około 1,2 proc. kofeiny, a robusta - 2,4 proc.) nie jest narkotykiem i nie uzależnia - jak się powszechnie sądzi. Niektóre osoby mogą odczuwać tzw. objawy odstawienia, ale nie są one dotkliwe i nie zaburzają funkcjonowania organizmu. Również przedawkowanie może powodować jedynie krótkotrwałe pobudzenie. Picie kawy nie jest groźne nawet dla kobiet w ciąży. Takie obawy sugerowały badania na szczurach - potomstwo samic, którym podczas ciąży podawano kofeinę, rodziło się z wadami wrodzonymi. Tyle że dawki kofeiny, które podawano zwierzętom, równały się ilości kofeiny zawartej w wypijanych jednorazowo 200 filiżankach kawy! Epidemiolodzy ostrzegają jedynie, że picie ponad czterech filiżanek kawy dziennie zmniejsza gęstość kości, ponieważ kofeina wytrąca z organizmu wapń. Ten niedobór można jednak łatwo uzupełnić, zażywając więcej ruchu albo przyjmując dodatkowe dawki tego minerału lub witaminę D.
Kofeina pomaga chorym na astmę. Już w XIX wieku podawano ją cierpiącym na duszności pacjentom, by ułatwić im oddychanie. Badania włoskich naukowców wykazały, że dwie filiżanki kawy dziennie zmniejszają nasilenie i częstotliwość ataków duszności aż o 23 proc. - Kofeina rozszerza oskrzela i zmniejsza zmęczenie mięśni oddechowych - wyjaśnia dr Richard Wurtman, lekarz z Massachusetts Institute of Technology. Dlatego kawa pomaga chorym na przewlekłe zapalenie oskrzeli, łagodzi objawy gorączki siennej i zapobiega ostrym reakcjom alergicznym.
Kawa jako afrodyzjak
Korzystne działanie mają poza kofeiną i przeciwutleniaczami zawarte w kawie garbniki. Choć z ich powodu już w XVII wieku kawę stosowano jako środek do odświeżania jamy ustnej i mycia zębów, dopiero niedawno uczeni potwierdzili, że przeciwdziałają próchnicy. Badania przeprowadzone przez National Institute of Public Health and Environment w Holandii wykazały, że wraz ze zwiększonym spożyciem kawy spada ryzyko zachorowania na cukrzycę. Kawa wpływa bowiem pozytywnie na przemianę cukrów. Kwas chlorogenowy, który kształtuje bukiet smakowy kawy, powoduje wchłanianie glukozy przez wątrobę. Najprawdopodobniej cukrzycy zapobiega też zawarty w kawie brom, który obniża poziom cukru we krwi. - Kawa może służyć jako afrodyzjak, ponieważ zawarta w niej kofeina i puryny poprawiają krążenie i dotlenienie naczyń krwionośnych, a przez to zwiększają wrażliwość narządów płciowych i poprawiają wydolność seksualną zarówno kobiet, jak i mężczyzn - mówi prof. Zbigniew Janeczko z UJ. Lecznicze właściwości mają nawet fusy z kawy. Okłady z nich działają podobnie jak okłady z torfu lub błota z Morza Martwego. Rozgrzewają i poprawiają ukrwienie tkanek, zmniejszając tzw. pomarańczową skórkę - jak nazywany jest cellulitis, powodowany nierównomiernym gromadzeniem się komórek tłuszczowych.
Skoro najnowsze badania potwierdzają korzystne dla zdrowia działanie kawy, można być pewnym wzrostu jej spożycia. Realna staje się więc przepowiednia sprzed 20 lat, że kiedyś dochody z jej sprzedaży przewyższą te z handlu ropą naftową.
Wypijanie dwóch, czterech filiżanek kawy dziennie rozszerza tętnice wieńcowe i zwiększa przepływ krwi - wykazały badania, których wyniki zaprezentowano w "Journal of Epidemiology and Community Health". Zawarte w kawie polifenole chronią śródbłonek tętnic przed uszkodzeniem, neutralizują ataki wolnych rodników na ścianki naczyń i zmniejszają wewnątrznaczyniowe stany zapalne. Kawa jest też najlepszym lekiem dla osób, których dieta jest uboga w witaminy - stwierdzili uczeni podczas tegorocznej konferencji American Chemical Society.
Kawa na raka
Ponad połowa Polaków codziennie wypija przynajmniej jedną filiżankę kawy. Jak mówi tureckie przysłowie, najlepiej rozjaśnia umysł kawa "czarna jak piekło, mocna jak śmierć i słodka jak miłość". Nie potwierdziły się obawy, że mocna kawa zwiększa ryzyko zachorowania na raka. Z najnowszych badań wynika, że zawiera ona więcej substancji chroniących przed nowotworami, tzw. przeciwutleniaczy, niż owoce, czerwone wino, czekolada i zielona herbata.
Amerykański toksykolog James Coughlin zebrał wyniki 24 badań dowodzących, że kawosze o 25 proc. rzadziej niż inni chorują na raka jelita grubego i wątroby. Działanie antyrakowe mają nie tylko należące do przeciwutleniaczy polifenole, ale też kofeina. - Wiąże ona wolne rodniki, których nadmiar powoduje uszkodzenia DNA - tłumaczy prof. Zbigniew Janeczko, farmakolog z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Polifenole zaś niszczą komórki nowotworowe, hamują proces tworzenia się naczyń krwionośnych koniecznych do rozwoju nowotworów i blokują działanie enzymów odpowiedzialnych za uzłośliwienie nowotworów oraz powstawanie przerzutów.
Kawa na alergię
Kofeina zawarta w kawie (arabica zawiera około 1,2 proc. kofeiny, a robusta - 2,4 proc.) nie jest narkotykiem i nie uzależnia - jak się powszechnie sądzi. Niektóre osoby mogą odczuwać tzw. objawy odstawienia, ale nie są one dotkliwe i nie zaburzają funkcjonowania organizmu. Również przedawkowanie może powodować jedynie krótkotrwałe pobudzenie. Picie kawy nie jest groźne nawet dla kobiet w ciąży. Takie obawy sugerowały badania na szczurach - potomstwo samic, którym podczas ciąży podawano kofeinę, rodziło się z wadami wrodzonymi. Tyle że dawki kofeiny, które podawano zwierzętom, równały się ilości kofeiny zawartej w wypijanych jednorazowo 200 filiżankach kawy! Epidemiolodzy ostrzegają jedynie, że picie ponad czterech filiżanek kawy dziennie zmniejsza gęstość kości, ponieważ kofeina wytrąca z organizmu wapń. Ten niedobór można jednak łatwo uzupełnić, zażywając więcej ruchu albo przyjmując dodatkowe dawki tego minerału lub witaminę D.
Kofeina pomaga chorym na astmę. Już w XIX wieku podawano ją cierpiącym na duszności pacjentom, by ułatwić im oddychanie. Badania włoskich naukowców wykazały, że dwie filiżanki kawy dziennie zmniejszają nasilenie i częstotliwość ataków duszności aż o 23 proc. - Kofeina rozszerza oskrzela i zmniejsza zmęczenie mięśni oddechowych - wyjaśnia dr Richard Wurtman, lekarz z Massachusetts Institute of Technology. Dlatego kawa pomaga chorym na przewlekłe zapalenie oskrzeli, łagodzi objawy gorączki siennej i zapobiega ostrym reakcjom alergicznym.
Kawa jako afrodyzjak
Korzystne działanie mają poza kofeiną i przeciwutleniaczami zawarte w kawie garbniki. Choć z ich powodu już w XVII wieku kawę stosowano jako środek do odświeżania jamy ustnej i mycia zębów, dopiero niedawno uczeni potwierdzili, że przeciwdziałają próchnicy. Badania przeprowadzone przez National Institute of Public Health and Environment w Holandii wykazały, że wraz ze zwiększonym spożyciem kawy spada ryzyko zachorowania na cukrzycę. Kawa wpływa bowiem pozytywnie na przemianę cukrów. Kwas chlorogenowy, który kształtuje bukiet smakowy kawy, powoduje wchłanianie glukozy przez wątrobę. Najprawdopodobniej cukrzycy zapobiega też zawarty w kawie brom, który obniża poziom cukru we krwi. - Kawa może służyć jako afrodyzjak, ponieważ zawarta w niej kofeina i puryny poprawiają krążenie i dotlenienie naczyń krwionośnych, a przez to zwiększają wrażliwość narządów płciowych i poprawiają wydolność seksualną zarówno kobiet, jak i mężczyzn - mówi prof. Zbigniew Janeczko z UJ. Lecznicze właściwości mają nawet fusy z kawy. Okłady z nich działają podobnie jak okłady z torfu lub błota z Morza Martwego. Rozgrzewają i poprawiają ukrwienie tkanek, zmniejszając tzw. pomarańczową skórkę - jak nazywany jest cellulitis, powodowany nierównomiernym gromadzeniem się komórek tłuszczowych.
Skoro najnowsze badania potwierdzają korzystne dla zdrowia działanie kawy, można być pewnym wzrostu jej spożycia. Realna staje się więc przepowiednia sprzed 20 lat, że kiedyś dochody z jej sprzedaży przewyższą te z handlu ropą naftową.
Napój królów i filozofów |
---|
Do Europy kawa dotarła w połowie XVII wieku (z Turcji do Marsylii). W drugiej połowie XVII wieku kawy miały okazję skosztować paryskie elity na przyjęciu wydanym przez posła Porty Sulejmana Mustafę Paszę. Ludwik XV kilka razy do roku przyrządzał sobie napar z ziaren kawowców hodowanych w ogrodzie botanicznym w Wersalu. Długie godziny w paryskich kawiarniach, których w 1720 r. było już podobno 300, spędzali Denis Diderot i Jean-Jacques Rousseau. Honoriusz Balzac wypijał 40 filiżanek kawy dziennie, a Voltaire aż 50. Polacy poznali smak kawy pod koniec XVII wieku za sprawą Turków. Jan III Sobieski uważał ją za napój "iście niebiański". Namiętnie pijali kawę Ignacy Krasicki i Adam Kazimierz Czartoryski, który jej walory opiewał w komedii "Kawa". Wtedy najczęściej pito kawę ze śmietanką i "małą czarną", którą serwowano w pierwszej polskiej kawiarni otwartej przez dworzanina Augusta II Mocnego w Ogrodzie Saskim w Warszawie. W 1795 r. ukazał się pierwszy w języku polskim podręcznik "Krótka wiadomość o kawie i jej właściwościach i skutkach na zdrowie ludzi spływających". |
Więcej możesz przeczytać w 47/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.