Germanizacja Japonii

Germanizacja Japonii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Światowa potęga gospodarcza numer 2 chce być potęgą militarną
Atak tłumów na nowo otwierany market, i to w Japonii, musi coś znaczyć. Tym bardziej że lał deszcz. Wcześniej byłoby nie do pomyślenia, by cztery dni po otwarciu największy w Japonii elektroniczny megamarket, Yodobashi-Akiba, odwiedziło ponad milion klientów. Politycy i ekonomiści zacierali ręce, bo szał zakupów w Akihabarze odzwierciedla nastroje wśród konsumentów. W Japonii w ostatnich miesiącach kupuje się coraz więcej - od elektroniki po samochody i mieszkania - i nic nie zapowiada końca konsumpcyjnego boomu. Dla Toshihiko Fukui, szefa banku centralnego, jest to najbardziej wiarygodne potwierdzenie tezy, że recesja w Japonii nareszcie się skończyła.

Japońska odyseja
Sceptykom przypominającym, że w ostatnich 15 latach dwukrotnie już wieszczono koniec kryzysu, większość ekonomistów odpowiada, że tym razem japońskie ożywienie ma trwałe podstawy. Napędzane jest bowiem nie, jak poprzednio, przez eksport i astronomiczne wydatki publiczne, lecz przez indywidualną konsumpcję i rosnące inwestycje w prywatny przemysł. Eksperci bankowi prognozują, że wzrost gospodarczy do końca 2005 r. sięgnie 1,9 proc., a w następnych pięciu latach będzie wynosił 1,5-2,3 proc. PKB Chin - by osiągnąć podobną wysokość jak w Japonii (4932 mld dolarów w 2004 r.) - musiałby rosnąć w tempie 15-18 proc. rocznie, czyli dwukrotnie szybciej niż obecnie.
Dochodzenie japońskiej gospodarki do zdrowia po krachu na tokijskiej giełdzie w 1990 r. trwało 15 lat. Analitycy brytyjskiego banku HSBC przyrównują ten okres do "długiej i żmudnej odysei, znacznie dłuższej od tej, której doświadczył Ulisses, bo jemu dotarcie do celu zajęło 10 lat". Japońska droga, zdaniem socjologów z Uniwersytetu Tokijskiego, dowodzi, że wyspiarskie społeczeństwo jest wciąż gotowe do poświęceń w imię pomyślności systemu zwanego Japonią. Filozofowie wskazują na triumf głoszącej cierpliwość filozofii zen i samurajskiego kodeksu bojownika - bushido - który nakazuje pokonanie nawet najgroźniejszego przeciwnika. A tak mogą być dziś postrzegani sąsiedzi Kraju Wschodzącego Słońca, czyli Chiny i Korea Południowa. Nie dość, że spychają japońskie towary ze światowych rynków, to jeszcze próbują się mieszać w wewnętrzne sprawy Japonii, do których w Tokio zalicza się wizyty w kontrowersyjnej świątyni Yasukuni (gdzie czci się m.in. japońskich zbrodniarzy wojennych).

Książę jastrząb
Główny bohater ostatnich pozytywnych zmian, premier Junichiro Koizumi, okazał się politykiem, który najlepiej oddaje dzisiejszy stan ducha na archipelagu. Miesiąc po wygranych w imponującym stylu wyborach z 11 września, które pozwoliły mu przystąpić do realizacji życiowego zadania - prywatyzacji wartej 3 bln dolarów japońskiej poczty, Koizumi po raz piąty jako premier odwiedził Yasukuni. Dwa tygodnie później, po burzy protestów w Pekinie i Seulu przeciwko "odradzaniu się japońskiego nacjonalizmu i militaryzmu", dokonał zmian w swoim gabinecie, powierzając dwa ważne stanowiska politykom z opinią jastrzębi. Ster dyplomacji przejął 65-letni Taro Aso, wcześniej często krytykujący nadmierny pacyfizm powojennej Japonii. Szefem gabinetu premiera i rzecznikiem rządu, czyli faktycznie prawą ręką Koizumiego, został 51-letni Shinzo Abe, polityk o arystokratycznym rodowodzie, zwany "księciem", zwolennik twardej linii wobec Chin i Korei Północnej. Obaj politycy regularnie składają wizyty w świątyni Yasukuni, są też zwolennikami rewizji art. 9 japońskiej konstytucji, który zabrania krajowi udziału w konfliktach zbrojnych. Wschodząca gwiazda japońskiej prawicy, "książę" Shinzo Abe, uchodzi za kandydata na następcę Koizumiego, który na wrzesień 2006 r. zapowiedział ustąpienie z funkcji premiera i szefa rządzącej Partii Liberalno-Demokratycznej. Dwie strategiczne nominacje zepchnęły w cień trzecią, równie ważną - zwolennik reform gospodarczych Toshihiro Nikai objął wpływowe stanowisko ministra gospodarki, handlu i przemysłu. Ta decyzja dowodzi, że nowy japoński gabinet jest zdecydowanie bardziej liberalny niż wcześniejsze.
Tuż przed rekonstrukcją japońskiego gabinetu Tokio i Waszyngton podpisały wstępnie nowe porozumienie o współpracy wojskowej. USA, mające na japońskim archipelagu 53 tys. żołnierzy, mają zredukować swój kontyngent na Okinawie o 7 tys. marines (zostaną przeniesieni na wyspę Guam na Pacyfiku). Pozostali przemieszczą się z centrum wyspy na mniej zaludnioną północ, czyniąc zadość żądaniom miejscowej ludności, często protestującej przeciw zbyt rzucającej się w oczy amerykańskiej obecności. Jednocześnie Tokio postanowiło rozszerzyć zaangażowanie japońskich jednostek we wspólnych bazach z armią USA, zaakceptowało też umieszczenie na swoim terytorium potężnego radaru antyrakietowego, który będzie śledził i namierzał głowice międzykontynentalnych rakiet balistycznych w przestrzeni kosmicznej.
W symbolicznym geście Japonia, która jako jedyny kraj padła dwukrotnie pod koniec wojny ofiarą ataku atomowego, zgodziła się, by od 2008 r. w porcie Yokosuka na południe od Tokio stacjonował amerykański lotniskowiec o napędzie nuklearnym.

Rewizja konstytucji
Nowe porozumienie o współpracy militarnej, zawarte krótko przed wizytą prezydenta George'a W. Busha w Tokio, nie przypadkiem nazwano w obu stolicach historycznym. Formalnie redukując amerykańskie siły na archipelagu, faktycznie umacnia ono wojskowy sojusz obu państw i ściślej włącza Japonię do strategii USA w regionie, dając Tokio większą autonomię w dziedzinie obrony. - Otwieramy nową epokę. Będziemy teraz rozważać wspólne działania Japonii i USA w imię umocnienia pokoju i bezpieczeństwa w świecie - mówi japoński minister obrony Yoshinori Ohno. Eksperci wojskowi w Tokio ujmują rzecz dosadniej: porozumienie daje Japończykom więcej niezależności, bez wycofywania się stamtąd Amerykanów.
W momencie podpisywania dokumentu znany był już przygotowany przez PLD projekt nowej konstytucji Japonii, która ma zastąpić ustawę zasadniczą z 1947 r. Dyskusja nad nową konstytucją może potrwać jeszcze 2-3 lata, gdyż jej przyjęcie będzie wymagało większości dwóch trzecich obu izb parlamentu, a także osobnego referendum, ale projektowane zmiany zaczynają już zapadać w świadomość Japończyków. Najważniejsza dotyczy art. 9 powojennej, pacyfistycznej konstytucji. Jego nowa wersja zamiast dotychczasowych Sił Samoobrony, jak oficjalnie nazywa się japońska armia, wprowadza pojęcie "wojska obronnego", mającego nie tylko gwarantować pokój i niezależność kraju, ale także "w sytuacjach wyjątkowych" służyć utrzymaniu porządku i bezpieczeństwa poza jego granicami, na przykład przez udział w międzynarodowych operacjach pokojowych. Według ekspertów, formuła ta rozszerza także możliwości współpracy obronnej z USA, w tym poza terytorium Japonii. Tony patriotyczne, zdaniem krytyków - wręcz nacjonalistyczne, zawiera preambuła do nowej konstytucji. Wprowadza ona pojęcie "miłości narodu" i głosi konieczność "obrony jego niezależności wysiłkami wszystkich tych, którzy go kochają". Zawiera też odniesienia do japońskiej tradycji i nawiązuje do "cesarskiej historii Japonii".

Karzeł z pazurami
Najostrzej na to, co się ostatnio dzieje w Japonii, zareagował Pekin. Oficjalny dziennik "China Daily" dostrzegł w projekcie nowej japońskiej konstytucji "wyszczerzone kły i ostre pazury" oraz "zachętę do ekspansji militarnej". Według gazety, to "nowy sposób myślenia Japonii", która znowu chce się przekształcić w "regionalnego awanturnika". W Seulu przypomniano Japonii, że aby stać się "normalnym krajem", musi się odciąć od swej militarnej przeszłości. Potrzebę "powrotu Japonii do normalności" głosi od wielu miesięcy premier Koizumi, rozumiejąc jednak przez to głównie wyzbycie się zahamowań i kompleksów, które sprawiają, że światowa potęga gospodarcza numer 2 pozostaje politycznym karłem. Bardziej pewna siebie Japonia - przekonuje Koizumi - będzie lepiej reprezentować interesy całego regionu.
To, co nie podoba się na zewnątrz, znajduje coraz więcej zwolenników w Tokio. Za rewizją konstytucji i umocnieniem współpracy wojskowej z USA opowiada się też Seiji Maehara, nowy przywódca opozycyjnej Partii Demokratycznej. Rzecznicy nowej ustawy zasadniczej przypominają, że japońska konstytucja nie była zmieniana od chwili uchwalenia w 1947 r., podczas gdy na przykład konstytucja powojennych Niemiec przeszła ponad 40 modyfikacji. Rola politycznego karła bywała zresztą niewygodna nie tylko dla Japonii. Podczas wojny w Zatoce Perskiej w 1991 r. Tokio wsparło siły międzynarodowe ONZ pod amerykańskim dowództwem 13 mld dolarów, ale nie wysłało na Bliski Wschód wojsk, narażając się na ironiczne zarzuty ze strony USA i innych państw o uprawianie "dyplomacji czekowej". Wyciągając wnioski z tej gorzkiej lekcji, Japonia zaczęła poszerzać prawne ramy umożliwiające większe zaangażowanie swego personelu wojskowego w międzynarodowych operacjach pokojowych - w 1993 r. w Kambodży, później m.in. w Mozambiku, na wzgórzach Golan i w Timorze Wschodnim. Praktykę tę posunął najdalej Junichiro Koizumi, wysyłając w 2004 r., po przeforsowaniu stosownego pakietu ustaw w parlamencie, ponadpięciusetosobowy japoński kontyngent do południowego Iraku.

Fałszywe sygnały
Sojusz wojskowy Tokio - Waszyngton i 145 tys. żołnierzy japońskich Sił Samoobrony, wyposażonych w najnowocześniejszą broń, długo nie wywoływały alarmu w Pekinie. Gwałtowny wzrost napięcia nastąpił w ostatnich latach i wiąże się ze zmianami na wschodnioazjatyckiej szachownicy: awansem Chin do roli regionalnej potęgi oraz coraz bardziej nerwowymi zabiegami Tokio, Pekinu i Seulu o dostęp do złóż surowców energetycznych na Morzu Wschodniochińskim i Morzu Japońskim. Polityczna rywalizacja chińsko-japońska wydaje się paradoksem, jeśli zestawić ją z komplementarnością obu gospodarek. W 2004 r. Chiny zepchnęły USA z pozycji pierwszego partnera handlowego Japonii, a wymiana między obu krajami przekroczyła 213 mld dolarów rocznie. Do wzlotu Chin w dużym stopniu przyczyniła się japońska pomoc gospodarcza, która w ostatnich 25 latach wyniosła 30 mld dolarów. Z kolei na ostatnie japońskie ożywienie pracowały liczne firmy czerpiące siłę z obecności na rynku Państwa Środka.
- Cokolwiek powiedzą przywódcy Chin i Korei Południowej, będziemy się zachowywali tak, jakby nic się nie stało. Potem zrozumieją, że nie ma sensu dalej protestować - tak szef dyplomacji Taro Aso kwituje w Tokio niepokoje sąsiadów. Dla Pekinu i Seulu są to raczej fałszywe sygnały. Japonia demonstruje spokój i pewność siebie kraju, który odzyskał wiarę we własne siły. Podobnie jak wcześniej Niemcy chce się wyzbyć obciążeń przeszłości i wyjść z roli państwa, któremu mniej wolno. Ale musi jeszcze do tego przekonać najbliższe otoczenie, z czym ma kłopoty. Na niemieckich granicach nie widać drutów kolczastych, uzbrojonych żołnierzy ani strażników. Na spornych wodach Morza Wschodniochińskiego roi się od ścigaczy, niszczycieli i samolotów patrolowych gotowych do strzału.
Więcej możesz przeczytać w 47/2005 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 47/2005 (1199)

  • Na stronie - Rząd na kwantach27 lis 2005Przyłożona do III RP etyka Kaczyńskiego-Kurskiego sprawia, że Samoobrona i LPR zyskują szlachetne cechy3
  • Skaner27 lis 2005SKANER - POLSKA ŻYWNOŚĆ Genetyczna histeria Działacze Greenpeace twórczo rozwinęli pomysł premiera Kazimierza Marcinkiewicza. "Uregulowania wymaga sprawa określenia Polski jako strefy wolnej od żywności genetycznie modyfikowanej"...8
  • Dossier27 lis 2005LECH WAŁĘSA były prezydent RP "W mojej ocenie Jacek Kurski to największy łotr, jeśli chodzi o polityków" Program III Polskiego Radia ZBIGNIEW ZIOBRO minister sprawiedliwości "Pan Sobotka trafi do więzienia i o to tu...9
  • Sawka czatuje27 lis 200510
  • Playback27 lis 200514
  • Poczta27 lis 2005Casting dziewic Cztery lata pracowałam w afrykańskim kraju Swazi, w literaturze anglojęzycznej nazywanym Swazilandem, dlatego chcę sprostować informację zawartą w notce "Casting dziewic" ("Bez granic"). Rzeczywiście, jest to...14
  • Ryba po polsku - Kółko nam się połamało, a my wszyscy bęc!27 lis 2005Znając temperament Leppera, można oczekiwać marszu głodnych na Warszawę pod hasłem "chleba i liberalizmu"15
  • Z życia koalicji27 lis 2005Weteran walki z kapitalizmem politycznym Wiesław Walendziak, wicepremier bez teki od spraw gospodarczych, a zwłaszcza od spraw kapitalistów, stoi na czele POT. Polski Operator Telewizyjny właśnie się rejestruje i ma pracować nad telewizją...16
  • Z życia opozycji27 lis 2005Stefan Niesiołowski (PO) obiecał na konferencji prasowej, że pozwie nas do sądu za nazwanie go "klinicznym szaleńcem". Byłby to nasz pierwszy proces i będziemy doprawdy zaszczyceni. Musimy też przyznać, że rzeczywiście przeholowaliśmy....17
  • Nałęcz27 lis 2005Wielkim nieporozumieniem jest porównywanie Jarosława Kaczyńskiego do Józefa Piłsudskiego18
  • Fotoplastykon27 lis 2005© Henryk Sawka (www.przyssawka.pl)19
  • Rząd zawiedzionych nadziei27 lis 2005Rząd nadziei Polaków może się stać nadzieją postkomunistów na odzyskanie władzy20
  • Grupa trzymająca mięso27 lis 2005Polski rząd stracił kontrolę nad naszym rynkiem eksporterów mięsa na rzecz... firmy z Pruszkowa26
  • Lipa dla ciemnoty27 lis 2005Zdumiewająca jest pogarda braci Kaczyńskich i ich stronników dla własnego elektoratu30
  • Naród otwarty27 lis 2005Liberał nie zajął wyborczego miejsca postkomuny, nie pała niechęcią do chrześcijaństwa, nie jest wyzyskiwaczem, relatywistą i obcym36
  • Długi cień radiokomitetu27 lis 2005Jak biuro polityczne ds. mediów jest traktowana Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji38
  • Giełda27 lis 2005Hossa Świat Podatek, czyli zysk bez ryzyka Większość firm na świecie robi wszystko, by płacić jak najniższe podatki, a holenderskie przedsiębiorstwa celowo nadpłacają należności wobec fiskusa. Powód? Tamtejsze Ministerstwo Finansów...42
  • Jutro będzie taniej27 lis 2005Rynek tanich towarów i usług jest już wart bilion dolarów44
  • Ekonomia DIYE27 lis 2005Politycy zaserwują każdą ekonomiczną bzdurę, a jej fiasko będą tłumaczyć czynnikami ubocznymi54
  • Prezydent Zepter27 lis 2005Janković, najbogatszy człowiek Europy środkowej, jest już wart 4 mld USD58
  • 2 x 2 = 427 lis 2005Mądrzy zwycięzcy unikają triumfalizmu, licząc na przewagę intelektualną, a nie liczebną, nad opozycją64
  • Supersam27 lis 200566
  • Clio 200627 lis 2005Przyznanie tytułu Samochód Roku jest nagrodą za funkcjonalność i dostępność. Dla koncernu Renault to już szóste wyróżnienie, a drugie dla modelu clio (clio I otrzymało tytuł w 1991 r.). Nagrodzone tym razem clio III jest wynikiem twórczej pracy...66
  • Pióro w klapie27 lis 2005Dla producentów luksusowych piór wiecznych, jak Parker, Waterman czy Montegrappa, Polska jest jednym z pięciu najważniejszych rynków w Europie. W tym miesiącu w salonach Parkera pojawią się pióra Latitude, które - dzięki płaskiemu pierścieniowi na...66
  • Połów talentów27 lis 2005Pięć laureatek piątej edycji konkursu Dla Kobiet i Nauki zorganizowanego przez UNESCO i L'Oreal Polska otrzymało roczne stypendia mające pomóc w rozwoju ich karier naukowych. Małgorzata Zakrzewska, Magdalena Ślusarz, Maria Ciemerych-Litwinienko,...66
  • McCartney dla każdego27 lis 2005Najsłynniejsi projektanci mody już na stałe współpracują z popularnymi sieciami sklepów odzieżowych. Po Karlu Lagerfeldzie najnowszą kolekcję dla sieci H&M przygotowała córka eksbitelsa Stella McCartney. Kreatorka, która kilka lat temu...66
  • Donos honorowy27 lis 2005W dawnej Kongresówce donosy od obywateli zdarzają się ponadsześciokrotnie częściej niż w Małopolsce68
  • Dyliżans XXI wieku27 lis 2005Niemiecki samochód wskrzesza w Ameryce modę na podbijanie Dzikiego Zachodu70
  • Chód z kijami27 lis 2005Nordic walking jest najszybciej rozwijającym się sportem na świecie72
  • Ameryka w Afryce27 lis 2005Apartheid w RPA pozostawił pamięć o arogancji i okrucieństwach białych władców, ale nie przeminęły jego dobre przepisy prawne74
  • Złoty wiek niewoli27 lis 2005Zaborcy pozbawili nas wprawdzie niepodległości, ale sprzyjali szybkiemu rozwojowi cywilizacyjnemu78
  • Know-how27 lis 2005Depresja gryzonia Chomiki w ponure zimowe dni cierpią na depresję i są nerwowe - zaobserwowali uczeni z Ohio State University. Smutne zwierzęta podczas badań piły mniej niż zwykle swojego ulubionego słodkiego napoju. Badacze zauważyli też, że...82
  • Zakazana prokreacja27 lis 2005Co czwarte z miliona polskich małżeństw nie mogących się doczekać potomstwa miałoby szansę na nie dzięki zapłodnieniu in vitro84
  • Epidemia bezdzietności27 lis 2005Trzydziestoletnia kobieta ma jedynie 15 proc. szans na zajście w ciążę podczas jednego cyklu90
  • Kawa na lekarstwo27 lis 2005Kawa zawiera więcej substancji chroniących przed rakiem niż czerwone wino, owoce czy czekolada92
  • Bez granic27 lis 2005Dalej do Europy Mecz piłki nożnej Szwajcaria - Turcja zakończył się bijatyką i skandalem, który pogorszył notowania Turków w Europie. W Stambule po meczu eliminacyjnym mistrzostw świata szwajcarscy zawodnicy padli ofiarą ataku....94
  • Iracki test Polski27 lis 2005Iracki kontyngent jest jednym z najcenniejszych polskich towarów na rynku światowej polityki96
  • Gorzki smak pomarańczy27 lis 2005Paradoksem "pomarańczowej rewolucji" jest to, że rzecznikami politycznej reformy na Ukrainie są dziś siły bliższe Janukowyczowi niż Juszczence100
  • Germanizacja Japonii27 lis 2005Światowa potęga gospodarcza numer 2 chce być potęgą militarną102
  • 100 lat do pokoju27 lis 2005Prezydent Bush już wie, że za jego kadencji nie powstanie państwo palestyńskie106
  • Menu27 lis 2005KRÓTKO PO WOLSKU Dramaturdzy do pióra Ci, którzy widzieli i nie widzieli, rozpisują się na temat sztuki o Wałęsie wystawionej w Gdańsku. Też nie widziałem spektaklu, ale na podstawie tego, co można wyczytać w prasie, dochodzę...108
  • Recenzje27 lis 2005110
  • Mrok nad Hogwartem27 lis 2005**** Im bliżej dorosłości bohaterom filmowego cyklu o Harrym Potterze, tym mniej ekranizacje książek J.K. Rowling nadają się dla dzieci. Po trzymających się baśniowej konwencji dwóch pierwszych częściach zrealizowanych przez Chrisa Columbusa...110
  • Powrót diwy27 lis 2005**** Otwierający album utwór "Hung Up" - z samplem z "Gimme Gimme Gimme (The Man After Midnight)" Abby - ma szansę być uznany za najlepszy kawałek taneczny w całym dorobku Madonny. To dobra wiadomość dla najwierniejszych fanów...110
  • Spartakus na koturnach27 lis 2005**1/2* Balet Arama Chaczaturiana "Spartakus", pokazujący największe starożytne powstanie, ze względu na rewolucyjny, jak chciały ówczesne władze, charakter cieszył się uznaniem radzieckich aparatczyków. Podobnie jak inne dzieła muzyczne...110
  • Tuż obok27 lis 2005**** Sceny są nieostre, więc widzowie na seansie "Ukrytych" się irytują i interweniują u operatora. Dopiero po chwili okazuje się, że to, co widzimy na ekranie, to oglądany przez bohaterów obraz z taśmy filmowej, którą ktoś im podrzucił....110
  • Nadmuchana małpa27 lis 2005"King Kong" jest najdroższą w dziejach kina podróżą reżysera do krainy swych dziecięcych fantazji i fascynacji112
  • Anielska diablica27 lis 2005Chyba tylko Marilyn Monroe może w Ameryce konkurować ze sławą Georgii O'Keeffe116
  • Ostatni wolny Amerykanin27 lis 2005Na szczerości i politycznej niepoprawności została zbudowana legenda Neila Younga118
  • UEorgan Ludu27 lis 2005TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 47 (162) Rok wyd. 4 WARSZAWA, poniedziałek 21 listopada 2005 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza Samoobrona Balcerowicza Lepper do Nagrody Kisiela D. Tusk atakuje A. Leppera za dogmatyczny liberalizm Po...120
  • Skibą w mur - Moher Power27 lis 2005Delikatne kapelusze z Krakowa czas oddać na złom lub wymienić na gumowe rękawice122