****
Im bliżej dorosłości bohaterom filmowego cyklu o Harrym Potterze, tym mniej ekranizacje książek J.K. Rowling nadają się dla dzieci. Po trzymających się baśniowej konwencji dwóch pierwszych częściach zrealizowanych przez Chrisa Columbusa trzecia - "Harry Potter i więzień Azkabanu" - wyreżyserowana przez Alfonso Cuarona, sygnalizowała zwrot ku stylistyce gotyckiej. "Harry Potter i Czara Ognia" ten zwrot przypieczętowuje ostatecznie. Dla dziecka niektóre sceny mogą być szokiem, bo Hogwart coraz bardziej zaczyna przypominać posępny Gormenghast z trylogii Mervyna Peake'a, zło nabiera realnych kształtów i rośnie w siłę, a śmierć staje się rzeczywistością. Harry za sprawą działania tajemniczych mocy zostaje wytypowany przez Czarę Ognia do udziału w turnieju trzech zaprzyjaźnionych szkół sztuk magii. Gdy pod koniec zawodów odkrywa, że był tylko narzędziem w realizacji demonicznego planu swojego śmiertelnego wroga lorda Voldemorta, satysfakcja ze zwycięstwa zamienia się w poczucie klęski. Doskonale przyporządkowane tokowi narracji efekty specjalne, brytyjska "obsada marzeń" (Maggie Smith, Michael Gambon, Timothy Spall, Alan Rickman, Gary Oldman, Ralph Fiennes, Robbie Coltrane) i sprawna reżyseria Mike'a Newella ("Cztery wesela i pogrzeb") składają się na sugestywny, słusznie reklamowany jako mroczny, spektakl. A że z następnym odcinkiem będzie jeszcze mroczniej, upewniają widza słowa profesora Albusa Dumbledore'a, że dla Hogwartu nadchodzą ciężkie czasy.
Jerzy A. Rzewuski
"Harry Potter i Czara Ognia", reż. Mike Newell, Wielka Brytania - USA 2005 (Warner Bros)
Im bliżej dorosłości bohaterom filmowego cyklu o Harrym Potterze, tym mniej ekranizacje książek J.K. Rowling nadają się dla dzieci. Po trzymających się baśniowej konwencji dwóch pierwszych częściach zrealizowanych przez Chrisa Columbusa trzecia - "Harry Potter i więzień Azkabanu" - wyreżyserowana przez Alfonso Cuarona, sygnalizowała zwrot ku stylistyce gotyckiej. "Harry Potter i Czara Ognia" ten zwrot przypieczętowuje ostatecznie. Dla dziecka niektóre sceny mogą być szokiem, bo Hogwart coraz bardziej zaczyna przypominać posępny Gormenghast z trylogii Mervyna Peake'a, zło nabiera realnych kształtów i rośnie w siłę, a śmierć staje się rzeczywistością. Harry za sprawą działania tajemniczych mocy zostaje wytypowany przez Czarę Ognia do udziału w turnieju trzech zaprzyjaźnionych szkół sztuk magii. Gdy pod koniec zawodów odkrywa, że był tylko narzędziem w realizacji demonicznego planu swojego śmiertelnego wroga lorda Voldemorta, satysfakcja ze zwycięstwa zamienia się w poczucie klęski. Doskonale przyporządkowane tokowi narracji efekty specjalne, brytyjska "obsada marzeń" (Maggie Smith, Michael Gambon, Timothy Spall, Alan Rickman, Gary Oldman, Ralph Fiennes, Robbie Coltrane) i sprawna reżyseria Mike'a Newella ("Cztery wesela i pogrzeb") składają się na sugestywny, słusznie reklamowany jako mroczny, spektakl. A że z następnym odcinkiem będzie jeszcze mroczniej, upewniają widza słowa profesora Albusa Dumbledore'a, że dla Hogwartu nadchodzą ciężkie czasy.
Jerzy A. Rzewuski
"Harry Potter i Czara Ognia", reż. Mike Newell, Wielka Brytania - USA 2005 (Warner Bros)
Więcej możesz przeczytać w 47/2005 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.