Toulouse-Lautrec miał 150 cm wzrostu, Kant - 152 cm, Balzak - 157 cm, Wolter- 160 cm, a Mahler - 163 cm
Wpokoju gościnnym naszego drewnianego domu w Borysławiu wisiały dwa obrazy - cesarza Franciszka Józefa i marszałka Józefa Piłsudskiego. Portrety dwóch wodzów uwielbianych przez galicyjskich Żydów. W moich dziecięcych oczach Piłsudski wyglądał na człowieka ogromnego pod każdym względem. Kiedy podrosłem, ujrzałem go na zdjęciach z innymi dostojnikami i okazało się, że nie był zbyt wysoki. Było to dla mnie sporym rozczarowaniem. Później zorientowałem się, że większość wielkich przywódców to ludzie niskiego wzrostu, a przynajmniej niezbyt wysokiego.
Dystans do koszykarzy
Kiedy byłem młodym człowiekiem, na czołówkach dzienników ukazało się zdjęcie prezydenta Francji Charles'a de Gaulle'a podczas spotkania z Davidem Ben Gurionem, wówczas izraelskim premierem, który mierzył tylko 152 cm. Różnica wzrostu obu polityków naprawdę uraziła moje uczucia narodowe, chociaż wiedziałem, że Ben Gurion był jednym z największych światowych przywódców.
Sam nie jestem gigantem pod względem wzrostu. Gdy objąłem stanowisko ambasadora Izraela w Warszawie, uczestniczyłem w spotkaniu działaczy społecznych i politycznych. Po jakimś czasie ukazało się w prasie moje zdjęcie, na którym stoję obok Marka Pola, wówczas wicepremiera rządu, i ministra kultury Waldemara Dąbrowskiego. Tę dwójkę z zadowoleniem przyjęłaby każda drużyna koszykówki na świecie. Wyglądałem przy nich komicznie. Od tego czasu nauczyłem się unikać zdjęć z tak wysokimi osobami.
Nasz stosunek do wzrostu (podobnie jak do głosu) osób publicznych jest dość szczególny. Ponadprzeciętny wzrost jest kojarzony ze znaczeniem. Niski męski głos - coś między barytonem a basem - wskazuje na siłę, męskość, ważność, doniosłość, powagę. Kiedy po nagłej śmierci Franklina Roosevelta funkcje prezydenta USA przejął Harry Truman, trudno było się przyzwyczaić do tak niskiego amerykańskiego prezydenta.
Rozpowszechniony jest pogląd, że niskie osoby cierpią na manię wielkości. Najlepszą drogą do zwalczania kompleksu niższości jest dla takich osób mocne trzymanie w krótkich rękach pełnej odpowiedzialności za losy narodu. Inny (prócz Ben Guriona) wielki pod względem znaczenia premier izraelski, Icchak Rabin, również nie wyróżniał się wzrostem - miał jedynie 159 cm. Podobnie jak Napoleon (157 cm), Mahatma Gandhi (160 cm), król Jordanii Husajn (160 cm) czy cesarz Japonii Hirohito (165 cm). Stalin również patrzył na swój "lud pracujący" z wysokości trybuny mauzoleum - miał tylko 164 cm. Niewysoki jest i obecny prezydent Rosji Władimir Putin. Premier Włoch Silvio Berlusconi także jest człowiekiem niskim, podobnie jak jego główny rywal - Romano Prodi.
Charyzma mikrusów
Niektórym niski wzrost dodawał charyzmy, czynił ich szczególnie pociągającymi. W świecie kinematografii taki jest na przykład Danny DeVito. Spora liczba gwiazd estrady i kultury mierzyła najwyżej 160--166 cm, ale dzięki swojej charyzmie i odwadze byli kochani i uwielbiani przez kobiety, m.in. Humphrey Bogart, Charlie Chaplin, Sammy Davis, Pablo Picasso, Roman Polański, Dustin Hoffman, Woody Allen, Mel Brooks itd. Nawet superstar Tom Cruise nie sięga 170 cm. Niewysocy byli sławni filozofowie, pisarze, artyści i kompozytorzy: Henri Toulouse-Lautrec miał 150 cm, Immanuel Kant - 152 cm, Honoriusz Balzak - 157 cm, Wolter - 160 cm, Gustaw Mahler - 163 cm.
Istnieją narody, których średni wzrost może bardzo rozczarować. Przeciętny Koreańczyk z północy mierzy 164,9 cm, Peruwiańczyk - 164,8 cm, Filipińczyk - 165 cm. Jednocześnie przeciętny wzrost Duńczyka to 181,5 cm, Macedończyka - 183 cm, a Holendra - 184 cm.
Izraelska dziennikarka Noah Yadlin opublikowała niedawno w dzienniku "Maariv" ciekawe badania na temat wzrostu przedstawicieli różnych narodów. I tak wzrost przeciętnego Izraelczyka sięga 173,8 cm, podczas gdy Egipcjanina - 175 cm, a Irakijczyka - 176,3 cm. Irańczycy mają zaś przeciętnie 178,7 cm. Izraelczycy są niżsi od swoich sąsiadów. Nie mają się jednak czego wstydzić pod względem poziomu rozwoju społeczno-cywilizacyjnego. Wręcz przeciwnie. Ani Ben Gurion, ani jego rodacy nie mieli powodu do kompleksu niższości, gdy spoglądali na zdjęcie ze spotkania swego premiera z prezydentem Francji. Wzrost z pewnością nie decyduje o społecznym znaczeniu ludzi i ich wpływie na bieg historii.
Dystans do koszykarzy
Kiedy byłem młodym człowiekiem, na czołówkach dzienników ukazało się zdjęcie prezydenta Francji Charles'a de Gaulle'a podczas spotkania z Davidem Ben Gurionem, wówczas izraelskim premierem, który mierzył tylko 152 cm. Różnica wzrostu obu polityków naprawdę uraziła moje uczucia narodowe, chociaż wiedziałem, że Ben Gurion był jednym z największych światowych przywódców.
Sam nie jestem gigantem pod względem wzrostu. Gdy objąłem stanowisko ambasadora Izraela w Warszawie, uczestniczyłem w spotkaniu działaczy społecznych i politycznych. Po jakimś czasie ukazało się w prasie moje zdjęcie, na którym stoję obok Marka Pola, wówczas wicepremiera rządu, i ministra kultury Waldemara Dąbrowskiego. Tę dwójkę z zadowoleniem przyjęłaby każda drużyna koszykówki na świecie. Wyglądałem przy nich komicznie. Od tego czasu nauczyłem się unikać zdjęć z tak wysokimi osobami.
Nasz stosunek do wzrostu (podobnie jak do głosu) osób publicznych jest dość szczególny. Ponadprzeciętny wzrost jest kojarzony ze znaczeniem. Niski męski głos - coś między barytonem a basem - wskazuje na siłę, męskość, ważność, doniosłość, powagę. Kiedy po nagłej śmierci Franklina Roosevelta funkcje prezydenta USA przejął Harry Truman, trudno było się przyzwyczaić do tak niskiego amerykańskiego prezydenta.
Rozpowszechniony jest pogląd, że niskie osoby cierpią na manię wielkości. Najlepszą drogą do zwalczania kompleksu niższości jest dla takich osób mocne trzymanie w krótkich rękach pełnej odpowiedzialności za losy narodu. Inny (prócz Ben Guriona) wielki pod względem znaczenia premier izraelski, Icchak Rabin, również nie wyróżniał się wzrostem - miał jedynie 159 cm. Podobnie jak Napoleon (157 cm), Mahatma Gandhi (160 cm), król Jordanii Husajn (160 cm) czy cesarz Japonii Hirohito (165 cm). Stalin również patrzył na swój "lud pracujący" z wysokości trybuny mauzoleum - miał tylko 164 cm. Niewysoki jest i obecny prezydent Rosji Władimir Putin. Premier Włoch Silvio Berlusconi także jest człowiekiem niskim, podobnie jak jego główny rywal - Romano Prodi.
Charyzma mikrusów
Niektórym niski wzrost dodawał charyzmy, czynił ich szczególnie pociągającymi. W świecie kinematografii taki jest na przykład Danny DeVito. Spora liczba gwiazd estrady i kultury mierzyła najwyżej 160--166 cm, ale dzięki swojej charyzmie i odwadze byli kochani i uwielbiani przez kobiety, m.in. Humphrey Bogart, Charlie Chaplin, Sammy Davis, Pablo Picasso, Roman Polański, Dustin Hoffman, Woody Allen, Mel Brooks itd. Nawet superstar Tom Cruise nie sięga 170 cm. Niewysocy byli sławni filozofowie, pisarze, artyści i kompozytorzy: Henri Toulouse-Lautrec miał 150 cm, Immanuel Kant - 152 cm, Honoriusz Balzak - 157 cm, Wolter - 160 cm, Gustaw Mahler - 163 cm.
Istnieją narody, których średni wzrost może bardzo rozczarować. Przeciętny Koreańczyk z północy mierzy 164,9 cm, Peruwiańczyk - 164,8 cm, Filipińczyk - 165 cm. Jednocześnie przeciętny wzrost Duńczyka to 181,5 cm, Macedończyka - 183 cm, a Holendra - 184 cm.
Izraelska dziennikarka Noah Yadlin opublikowała niedawno w dzienniku "Maariv" ciekawe badania na temat wzrostu przedstawicieli różnych narodów. I tak wzrost przeciętnego Izraelczyka sięga 173,8 cm, podczas gdy Egipcjanina - 175 cm, a Irakijczyka - 176,3 cm. Irańczycy mają zaś przeciętnie 178,7 cm. Izraelczycy są niżsi od swoich sąsiadów. Nie mają się jednak czego wstydzić pod względem poziomu rozwoju społeczno-cywilizacyjnego. Wręcz przeciwnie. Ani Ben Gurion, ani jego rodacy nie mieli powodu do kompleksu niższości, gdy spoglądali na zdjęcie ze spotkania swego premiera z prezydentem Francji. Wzrost z pewnością nie decyduje o społecznym znaczeniu ludzi i ich wpływie na bieg historii.
Więcej możesz przeczytać w 13/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.