KRÓTKO PO WOLSKU
Prowokacja i paranoja
Nastały świetne czasy dla prowokacji. Na przykład w nudnej jak flaki z olejem Danii znowu pojawiły się karykatury Mahometa. Ogłoszono nawet konkurs rysunkowy na następne. Wiadomo, czym to się może skończyć. Z drugiej strony, jestem ciekaw, czy gdyby zrobiono karykaturę zatytułowaną "Przyszła góra do Mahometa", obraziliby się z jej powodu górale?
Do jeszcze gorszej prowokacji dziennikarskiej doszło ostatnio we Włoszech. W popularnym programie telewizyjnym grupę posłów niepostrzeżenie poddano testom i okazało się, że znaczna ich część była na prochach. U nas takiego testu nikt jeszcze nie zrobił, ale gołym okiem widać, że nasi parlamentarzyści biorą. Nie potrzeba nawet oglądać transmisji obrad Sejmu, do postawienia diagnozy wystarczą audycje z gadającymi głowami. Zaraz wiemy, kto próbował trawki (posłowie rolni), kto wąchał klej (zwolennicy sklejania koalicji), kto dawał sobie w żyłę, bo od lat miał do tego żyłkę. Zresztą można nawet nie brać, lecz tylko wyrażać ochotę brania, a już opozycja podnosi krzyk, że to korupcja. Polityczna!
Podobno gdyby do parlamentu włoskiego wpuścić psy wyszkolone w wykrywaniu narkotyków, zdezorientowane nie wiedziałyby, w którą stronę się udać. Nasze Psy (I, II, a nawet III) pogryzłyby się między sobą (mam na myśli psiarnię z UOP, ABW, WSI itp.). Inna sprawa, że nasi politycy wcale nie potrzebują narkotyków - jedni mają kolorowe wizje bez używek (kilometry autostrad, miliony mieszkań), inni (jak niezapomniany Gabriel Janowski) potrafią lewitować bez wspomagania, jeszcze inni w trakcie porannej depresji biorą mleczarza stukającego do drzwi za funkcjonariusza tajnych służb. Był nawet pomysł przeniesienia obu izb do podwarszawskich Tworek, ale aktualni pacjenci się nie zgodzili. Ogłosili strajk czynny. To znaczy do nowych wyborów nie będą podawać się za polityków.
Marcin Wolski
Bitwa o Warszawę
- Między mną a panią Gronkiewicz-Waltz jest różnica płci, a między mną a panem Marcinkiewiczem jest różnica, jeśli chodzi o stosunek do płci - powiedział Marek Borowski, kandydat na prezydenta Warszawy. - To bardzo odważna deklaracja - odciął się Kazimierz Marcinkiewicz, także pretendent do urzędu prezydenta Warszawy. Hanna Gronkiewicz-Waltz nie włączyła się w ten dyskurs między panami.
Troje kandydatów na prezydenta Warszawy spotkało się na pierwszej debacie Konfrontacje "Wprost". Mówili o tym, jak widzą swoją rolę na stanowisku prezydenta stolicy, jak według nich powinna wyglądać Warszawa - dyskutowali, tłumaczyli, a chwilami nawet się kłócili. Wszyscy zastrzegali, że nie traktują fotela prezydenta miasta jako trampoliny do kariery politycznej.
Gronkiewicz-Waltz i Borowski uważają, że okres dobrych rządów w stolicy zakończył się wraz z przyjściem do urzędu Lecha Kaczyńskiego. - Scentralizował władze i ograniczył inwestycje - mówił Borowski. Stwierdził, iż miasto rozwijało się bardzo prężnie przed Kaczyńskim. Z kolei Marcinkiewicz zwrócił uwagę, że dopiero pojawienie się w urzędzie Kaczyńskiego ukróciło korupcję urzędników i poprawiło bezpieczeństwo w Warszawie.
Debata odbyła się w warszawskim klubie Traffic, który tego dnia wypełnił się mieszkańcami stolicy do ostatniego miejsca. Tygodnik będzie organizował kolejne spotkania zatytułowane Konfrontacje "Wprost" w każdy pierwszy wtorek miesiąca. Szczegóły pierwszej debaty prezydenckiej na www.wprost.pl. (JU)
Renault za 1160 kart
Samochodu Renault Scenic, głównej wygranej w Wielkim Wakacyjnym Konkursie "Wprost", nie udało się wtoczyć na 26. piętro wieżowca Millenium Plaza - do redakcji "Wprost", gdzie w ubiegłym tygodniu odbyła się uroczysta gala wręczenia nagród w konkursie naszego tygodnika. Tego lata przez sześć tygodni nasi czytelnicy zbierali kupony, by na koniec, podczas uroczystości, cieszyć się wygraną. W gali wzięli udział sponsorzy najbardziej wartościowych nagród ufundowanych w naszym konkursie - Renault Polska, Bang & Olufsen, Marco Polo Travel, Logos Tour, Saysonic sp. z o.o. i Decathlon sp. z o.o. Nagrodę główną - Renault Scenic z limitowanej serii Infinity - z rąk Piotra Gabryela, redaktora naczelnego "Wprost", Amadeusza Króla, wiceprezesa zarządu AWR "Wprost", i szefa reklamy firmy Renault Polska Teresy Wielowieyskiej-Sławek - odebrała Mariola Jasiul z Zegrza, która wypełniła i nadesłała 1160 kart konkursowych. Zwycięzcom gratulujemy i zapraszamy do lektury naszego tygodnika.
Fot: Z. Furman, M. Stelmach
Ilustracja: D. Krupa
Więcej możesz przeczytać w 42/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.